Wednesday, April 16, 2014


 Inna
Ona była ciągle radosna.. z jej ust wydobywały się same śmiechy, każdemu pomagała i starała sie każdego obdarzyć tym czego ona nie miała. Lecz w domu.. była inna.. lub ogólnie będąc sama.. stawała się smutna. Zdepresowana nastolatka, z myślami samobójczymi; nie miała pojęcia czemu i nie chciała sobie samej pomóc.  Zamykała smutek w sobie.  Każdego dnia ubierała się jak najładniej.Zawiązywała sznurówki na kostce i nosiła pełno plecionych i grubych branzoletek na rękach aby zakryć swoje blizny.Wychodząc brała ze sobą swój najlepszy uśmiech i tak każdego dnia... jednak gdy wracała wszystko się zaczynało od nowa.. ten ciągły smutek, który trzyamała w sobie zostawał wypuszczony na wolność.  Jej serce które bylo lekko posklejane w dzień.. lekko się rozpadało... czasami kładła się spać,  zastanawiajała się czy się jutro jeszcze obudzi.  Modliła się aby było dobrze. Tak bardzo go kochała tak bardzo się o niego starała. .. zakochała się na zabój.. ale te ciagłe martwienie się;  bała sie tak bardzo ze będzie źle ze coś sie całkowicie 'spieprzy' miała dosyć myśli, dlatego właśnie biegła do łazienki i płacząc trzymała żyletke w ręce, tnąc swoją delikatną i bladą skórę. Kładła się spać z cichutkim placzem, który z trudnością ją zasypiał. Co drugą noc cierpiała na bezsenność.  Jedyna osoba która mogła ją pocieszyć miala ją daleko gdzieś.  Miała innych przyjaciół. . lecz oni by nie zrozumieli. . Nie byli prawdziwi. .. wyśmiali by ją. Powiedzieli by jej że znów dramatyzuje, ze znów szuka problemów z niczego.  Skąd oni się znali na jej życiu?  Zamiast jej pomóc to sprawiali że jej oczy ledwo co wytrzymywaly i łzawily! Czy oni nie mieli pojęcia jak bardzo krzywdzą osobę,  która przeszła więcej niż powinna...?- oczywiście że nie. A najgorsze było to że nie mieli  bladego pojęcia czemu ona była taka smutna... kiedyś się im zwierzała... bojąc się co powiedzą .. zwierzala się. .. ale powoli zaczela im nie ufać.. powoli zaczęli mieć ją gdzieś. . Powoli ignorowali jej potrzeby.. nie potrafili zrozumieć. .. kiedyś była łatwo ufna.. kiedyś się łatwo dawała. . Kiedyś była nie wrażliwa.. nie problemowa.. przez to wszytko każdy ją rzucał. . Nie potrafili zrozumieć. ...nie chcieli zrozumieć.  Nie starali się o nią tak jak ona o nich... w końcu już miala dość. . Przestala o siebie dbać,  stała sie obojętna. Ubierała sie jak każdy. . Jej oczy ledwo bez koloru.. wlosy stały sie marne, a kiedyś były piękne i puszyste... jej cera.. nie zadbana.. biała jak śnieg.  Usta słuche.. nosiła długie rękawy. . I dzinsy.. często tą samą bluzę. . Była zagubiona w swojich słuchawkach .. często wychodziła aby usiąść sama i się wypłakać.. juz nie udawała uśmiechu. . Natomiast potrafiła się śmiać ale to też długo by nie trwało. Całkiem się zmieniła. . Jej serce. . Rozpadło się już jakiś czas temu..stała się ... inna. Nikt tego zaakceptować nie potrafił .. dlaczemu?

Koniec.
               By: Mel

No comments:

Post a Comment